Camino de Santiago (szlak świętego Jakuba) 24 dzień pielgrzymki – El Acebo – Ponferrada
Dzień zaczynam po zachodniej stronie gór, przez co temperatura rano wynosi tylko 7 stopni. Robi się cieplej dopiero koło 9:00, tj. w momencie, gdy w końcu słońce wychodzi zza gór i zaczyna ogrzewać szlak.
Ponferrada
Przed Ponferradą spotykam Nicky z Holandii. Poznałem ją dzień wcześniej w El Acebo i razem docieramy do Ponferrady. Gdy mówię jej, że jest drugą miłą Holenderką, którą spotykam, mówi, że to niemożliwe. Uważa, że Holendrzy są najbardziej niemiłym narodem na świecie.
Przed albergue jesteśmy około 12:00. Zamiast bezczynnie czekać aż otworzą drzwi, Nicki prosi siedzącą przed albergue kobietę, by na chwilę popilnowała naszych plecaków. Ona jej na to opryskliwie odpowiada, że nie będzie nic pilnowała. Okazało się, że trafiliśmy na Holenderkę. Czyżby Nicki miała rację? Na szczęście jest tam jeszcze Amerykanka, dla której nie stanowi to problemu.
Zostawiam plecak i idę do biura informacji turystycznej. Dowiaduję się, że w dobrym dniu przychodzę do Ponferrady, gdyż akurat mają fiestę. Dostaję mapkę z informacjami, gdzie są poszczególne atrakcje i w jakich godzinach co można zobaczyć.
Po południu idziemy z Nicky na Food Truck Street Festival do parku. Mówi, że w Holandii takie imprezy są bardzo popularne. Nie spodziewała się, że na Camino znajdzie takie miejsce. Jest fanką kuchni tajskiej, więc idę za jej przykładem i również zamawiam danie tej kuchni, a do tego wino.
Zamek templariuszy w Ponferradzie
Później ruszam na zwiedzanie miasta. Z Ponferradą kojarzy się głównie piękny zamek templariuszy. Wg mnie jednak można sobie darować wejście do środka. To, co się tam zobaczy, nie jest warte wydanych pieniędzy. W środku w zasadzie nie ma nic, oprócz małej ekspozycji. Jedyne co można zobaczyć to panoramę miasta z murów i wież. Dla mnie zamek jest o wiele ciekawszy z zewnątrz.
Przez cały dzień trwa Jarmark Średniowieczny. Są wystawy, na rynku ustawiona jest scena, na której występują m.in. El Mariachi, a wśród tego wszystkiego można spotkać templariuszy. Czy po tych wszystkich atrakcjach można nie lubić Panferrady?
Rada: Jeśli wybierasz się na Camino to pilnuj swojego plecaka. Będąc w albergue, widzę jak przychodzi dwóch pielgrzymów z Czech. Nie mają ze sobą nic oprócz potwierdzenia z policji, że ich plecaki zostały skradzione i starają się przekonać obsługę albergue, by pozwolili im pozostać. Słyszałem już wcześniej, że zdarzają się takie sytuacje i niestety to jest prawda.
Podobał Ci się mój wpis? Dołącz do podróży na Facebooku, Twitterze i Instagramie, aby zawsze być na bieżąco. Zapraszam również do lektury innych wpisów na https://podrozebezosci.pl.