„… Czy naprawdę muszę wstać o 4:00, abym zdążył zobaczyć wschód słońca nad Angkor Wat? Tak będzie najlepiej, jeśli nie chce Pan nic przegapić i zająć dobre miejsce…”. To fragment rozmowy jaką przeprowadziłem dzień wcześniej z kierowcą tuk-tuka, w efekcie której za mną wczesna pobudka, a przede mną – zobaczenie miejsca z moich marzeń!
Spis treści
Zwiedzanie świątyni Angkor War
Droga do Angkor Wat jest pogrążona w mroku, widzę jednak, że wraz z kierowcą tuk-tuka nie jesteśmy jedynymi osobami, które już nie śpią. Co pewien czas mijamy małe światełka. To rowerzyści starają się zdążyć do świątyni, zanim słońce pokaże swoje oblicze.
Na parkingu przed głównym wejściem stoi już kilka tuk-tuków i wciąż dojeżdżają nowe. Od mojego kierowcy dostaję wskazówkę, że teraz muszę iść prosto, a następnie w lewo. Miejscem, do którego podążam jest staw, w którym mam zobaczyć odbicie jednej z największych świątyń na świecie. Łatwo tam trafić, gdyż wszyscy podążają w tym samym kierunku.
Oprócz mnie na miejscu jest już około 30 osób. To głównie turyści, ale również przedsiębiorczy Kambodżanie, którzy oferują gorącą kawę, herbatę oraz maty dla osób, które w oczekiwaniu na wschód słońca wolą siedzieć niż stać. Zajmuję miejsce na brzegu stawu i czekam. Kierowca miał słuszność, że nic mi nie umknie. A to dlatego, że jest tak ciemno, że póki co nie widzę śladu świątyni. Dopiero po 15 minutach przede mną ukazuje się znajomy zarys. Przy okazji zauważam jedną rzecz, z której się cieszę, a mianowicie, że na niebie nie widać chmur i nic nie powinno zakłócić długo wyczekiwanego momentu.
Wschód słońca nad Angkor Wat
Niebo stopniowo zmienia kolor. Z czerni i grafitu przechodzi w fiolet i róż, który następnie blaknie pod wpływem pierwszych promieni słońca.
To jest ten moment, na który długo czekałem i zdecydowanie warto było rano wstać. Kilka zdjęć na tle wschodzącego słońca nad Angkor Wat i najwyższa pora, abym zobaczyć ją z bliska.
Zaczynam od sprawdzenia, jak prezentuje się od wschodniej strony. Dopiero teraz mam okazję zobaczyć, jak monumentalna jest ta świątynia. Dodatkowo promienie wschodzącego słońca, nadają ścianom i wieżom nutkę tajemniczości.
Nagle zza pleców dochodzi do mnie hałas. Gdy podążam w jego kierunku, obok starych zabudowań wyskakuje rodzina małpek. W ogóle nie zwracają na mnie uwagi, bardziej interesuje je zabawa. Ja zwracam jednak uwagę na jedną z nich, przez jej oryginalne uzębienie.
Pożegnawszy małpki kieruję swoje kroki do świątyni.
Wnętrze świątyni Angkor Wat
Nazwę Angkor Wat można przetłumaczyć jako Miejska Świątynia. Została wybudowana w XII wieku jako świątynia hinduistyczna ku czci bóstwa Wisznu i zajmuje powierzchnię 2,08 km². Cały kompleks otoczony jest dwustumetrowej szerokości fosą.
Bardzo ciekawie prezentują się mury, bogato zdobione scenami z mitologii i eposów hinduskich Ramajany i Mahabharaty. Można na nich również zobaczyć wydarzenia z życia króla, jego przodków i ważnych historycznych postaci w dziejach Khmerów.
W sumie na ścianach uwieczniono 20 tysięcy postaci, co ważne, każda z nich ma inną twarz. Postacie emanują subtelnym pięknem i wysokim kunsztem wykonania. Z uwagi na to, że była to świątynia hinduistyczna, płaskorzeźby na ścianach należy oglądać od lewej strony do prawej.
Podziwiając pięknie zdobione mury, dochodzę do dużego kamiennego posągu z ośmioma ramionami. To dawny posąg Wisznu, który niedawno otrzymał głowę Buddy i obecnie posągowi oddają cześć buddyści.
Angkor Wat jest budowlą trzy poziomową. W dawnych czasach tylko królowi i głównym kapłanom można było wejść na trzecią najwyższą galerię. Obecnie, piękne widoki z góry może obejrzeć każdy, kto ośmieli się pokonać strome schody.
Z trzeciego poziomu wyrastają również charakterystycznego dla tej świątyni strzeliste wieże, które zwężają się ku szczytowi w kształcie kwiatu lotosu. Jest ich pięć i symbolizują mistyczną górę Meru – środek wszechświata i siedzibę boga Wisznu. Cztery z nich zostały rozmieszczone po kątach, a piąta umieszczona jest centralnie. Osiąga ona wysokość 65 metrów.
Cieszę się, że zwiedzam Angkor Wat na własną rękę, gdyż nikt mnie nie pogania i mam czas na chłonięcie całym sobą klimatu tego magicznego miejsca. Schodzę z górnych poziomów i znajduję miejsce odludne, gdzie siadam i staram się odpowiedzieć na pytanie.
Czy tak sobie wyobrażałem Angkor Wat?
Nie. Rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. Trudno opisać, co się czuje będąc w takim miejscu. Z jednej strony to wyjątkowo piękna świątynia o unikalnej atmosferze, z drugiej strony odczuwam ciekawość. Skoro ma ona prawie 900 lat i wciąż robi piorunujące wrażenie, to jak musiała wyglądać w czasach swojej świetności, gdy wieże błyszczały od złota?
Z takimi myślami opuszczam świątynię i kieruję się do wyjścia.
To jeszcze nie koniec zwiedzania Angkoru, do zobaczenia została jeszcze Angkor Thom – ostatnia stolica imperium khmerskiego.
Zwiedzanie Angkor Wat – informacje praktyczne, ceny biletów
Poranne zwiedzanie Angkor Wat to dobry pomysł jeśli chce się uniknąć tłumów oraz upałów. Bez problemu można znaleźć osamotnione miejsce i dodatkowo nie trzeba czekać w kolejce, aby wspiąć się na trzeci poziom. Zauważyłem dodatkowo, że dużo osób po zobaczeniu wschodu słońca jedzie do hotelu na śniadanie i wraca dopiero po nim
- Bilety wstępu do Angkor. Do wyboru jest bilet: jednodniowy – 37 USD, trzydniowy – 62 USD, siedmiodniowy – 72 USD. Osobne bilety wstępu obowiązują do Phnom Kulen, Koh Ker oraz Beng Melea. Kosztują odpowiednio 20, 10 i 5 USD.
- Większość świątyń można zwiedzać w godzinach 5:00 – 18:00, wyjątkami są Banteay Srei, którą można zwiedzać do 17:00 oraz Kbal Spean do 15:00.
- Bilet można kupić tylko w jednej z kas usytuowanych w pobliżu Muzeum Narodowego Angkor oraz obok wartowni.
- Bilet kupiony po godz. 16:30 dnia poprzedniego uprawniał do zobaczenia zachodu słońca w dowolnym miejscu w dniu zakupu – jest to extra czas, bez opłat.
- Osoby wybierające się na wschód słońca, a chcące unikną kolejek przy kasach biletowych, powinny nabyć bilet dzień wcześniej.
- Z uwagi na odległości, najłatwiejszym i najprzyjemniejszym środkiem transportu do zwiedzania Angkor jest tuk-tuk (mieści trzy do czterech osób). Koszt wynajęcia tuk-tuka z kierowcą waha się od 15 do 25 USD. Świątynie zlokalizowane w Małym Obwodzie można również wygodnie zwiedzać na rowerze, którego wynajem na cały dzień to koszt od 4 do 8 USD.
Jak dojechać do Siem Reap?
Najszybszym sposobem, by dojechać do Siem Reap jest podróż samolotem. Najtaniej można się tam dostać z międzylądowaniem w Bangkoku lub Kuala Lumpur. Tańszą, ale zdecydowaniem dłuższą alternatywą, jest przejazd autobusowy.
Hotel w Siem Reap
Miasto oferuje najszerszą bazą noclegową w całej Kambodży. Z uwagi na konkurencję, noclegi są bardzo tanie i za małe pieniądze można mieć bardzo fajny standard. By nie tracić czasu na szukanie noclegów po przyjeździe, sugeruję wcześniejszy wybór i rezerwację, przykładowo na tej stronie.
Podobał Ci się mój wpis o Angkor Wat? Dołącz do podróży na Facebooku, Instagramie i Twitterze, aby zawsze być na bieżąco. Zapraszam również do lektury innych wpisów z Kambodży oraz na https://podrozebezosci.pl.