samon saria relacja camino de santiago droga szlak swietego jakuba hiszpania camino frances tecza
samon saria relacja camino de santiago droga szlak swietego jakuba hiszpania camino frances tecza

28 dzień pielgrzymki – Samos – Sarria – 14,8 km

2
2 minutes, 52 seconds Read

Camino de Santiago (szlak świętego Jakuba) 28 dzień pielgrzymki – Samos – Sarria

Idę wolno, gdyż chcę przejść tylko niecałe 15 km. Towarzyszą mi moi dobrzy znajomi, Marco, Beaty i Yasemin.

Ostatnie wspólne zdjęcie

Jeszcze w Samos pokazuje się nam piękna tęcza, a to znaczy, że możemy się spodziewać deszczu. Tak, zgadza się, w Hiszpanii jest inaczej niż w Polsce. U nas tęcza pokazuje się zazwyczaj po burzy lub deszczu, a u nich przed opadami.

Trasa jest łatwa i przyjemna, a że temperatura nie przekracza 20 stopni, idzie się nam bardzo dobrze. W drodze proszę Beatę, by zrobiła mi zdjęcia z plecakiem. Poniżej możesz zobaczyć, jak wygląda „maleństwo”, które noszę na plecach.

Ja i mój „mały” plecak

Sarria

W Sarrii żegnam się z towarzyszami. Oni chcą iść dalej, a ja wolę pozostać w miejscu, gdzie są sklepy i restauracje serwujące dania nie tylko po 19:00.

Sarria

Albergue Casa don alvaro

Zatrzymuję się w prywatnej i klimatycznej albergue Casa don alvaro.

Za łóżko płacę 9 euro, czyli więcej niż w komunalnych albergue w Galicji. W nich cena za łóżko wynosi 6 euro. Jeśli jednak postanowisz zostać w Sarrii, to polecam to miejsce. Bardzo mili właściciele, w pokojach znajduje się tylko 4 lub 5 piętrowych łóżek. W słoneczne dni można opalać się na dachu lub odpocząć w małym ogródku.

Sąsiednie łóżko w albergue zajmuje 51 letni Izraelczyk. Bardzo szybko znajdujemy wspólny język i idziemy razem na obiad.

Mój towarzysz na imię Iran, a jego rodzice pochodzą z Jemenu. Pytam się go m.in. dlaczego idzie tą trasą? Odpowiada, że bardzo lubi chodzić i jest na tym szlaku drugi rok z rzędu. Uważa, że ten szlak daje doskonałą okazję, by przemyśleć swoje życie, ale również odpocząć od dnia codziennego. Rok wcześniej zaczął w Sarrii, a skończył na Finisterze. W tym roku szedł z Leon do SarriiW 2016 roku planuje wrócić, by zacząć z San Jean Pied de Port i dojść do Leon. Na co dzień zajmuje się wyrobem rzeczy z drewna, ma żonę i dwójkę synów. Z Sarrii udaje się do Barcelony, by tam w towarzystwie żony, pochodzić po okolicznych górach. Szkoda, że tutaj jego podróż się kończy, gdyż miło się z nim rozmawia. Cieszę się jednak, że mam okazję go poznać.

W tym dniu, a raczej wieczorem, który jest wyjątkowo zimny, zostajemy zaskoczeni przez właścicieli albergue. Zapraszają wszystkich pielgrzymów do pomieszczenia, w którym jest duży kominek/ palenisko, przy którym można się ogrzać. Dodatkowo zostajemy poczęstowani mocnym alkoholem w smaku przypominającym rakiję. Mieszanka powoduje, że każdemu jest bardzo ciepło.

Wieczorna niespodzianka w albergue Casa don alvaro w Sarria

Miasteczko samo w sobie mi się podoba. Jest czyste, a do obejrzenia jest kilka kościołów. Widać, że „żyją z pielgrzymów”. W Sarii jest duży wybór różnych albergue, restauracji i sklepów skierowanych do podróżników.

Podobał Ci się mój wpis? Dołącz do podróży na FacebookuTwitterze Instagramie, aby zawsze być na bieżąco. Zapraszam również do lektury innych wpisów na https://podrozebezosci.pl.

Similar Posts

2 Comments

  1. Linka says:

    Podoba mi się ta rzeźba/ pomnik (?) „Homo sapiens” – ciekawy pomysł.
    A Twój plecak – hmm, jak by to wyrazić… też bardzo ładny :D.

    1. G. R. says:

      Również spodobała mi się ta rzeźba/ pomnik. Hiszpanie jak i my stawiają dużo rzeźb i pomników 😀
      Większość pielgrzymów miała mniejsze i lżejsze plecaki. Mój ważył 15 kg i gdybym miał iść drugi raz, to jest to jedna z rzeczy jakie bym zmienił :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *