Mieszkając w Kotlinie Żywieckiej, na co dzień mam okazję widzieć szczyty Beskidu Żywieckiego, Małego i Śląskiego. Radziechowy są usytuowane w takim miejscu, że zobaczenie Babiej Góry, Czupla czy Skrzycznego nie stanowi problemu. Beskid Śląski graniczy z moją miejscowością od zachodu i bardzo często można mnie w nim spotkać. Skrzyczne dodatkowo jest jedną z gór, którą pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Dla małego dziecka wyjazd kolejką linową ze Szczyrku na jego szczyt był wielkim przeżyciem. Skrzyczne z wysokością 1257 m n.p.m. stanowi najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego i należy do zacnego grona gór tworzących Koronę Gór Polski. Od dzieciństwa byłem tam wielokrotnie, ale tym razem postanowiłem spełnić wszystkie warunki przybliżające mnie do oficjalnego zdobycia korony. Wejście na szczyt ma być wyjątkowe jeszcze z jednego powodu. Oto po wielu latach mój brat zgodził się iść ze mną w góry. Oczywiście tym razem wyjazd wyciągiem nie wchodzi w rachubę, za to wybrałem dla nas najpiękniejszy i najbardziej widokowy szlak w Beskidzie Śląskim.
Spis treści
- Beskid Śląski – najwyższy szczyt Skrzyczne 1257 m n.p.m. – Korona Gór Polski
- Lipowa koło Żywca (530 m n.p.m.)
- Ostre
- Magurka Radziechowska (1108 m n.p.m.)
- Najpiękniejszy i najbardziej widokowy szlak w Beskidzie Śląskim
- Magurka Wiślańska (1129 m n.p.m.)
- Barania Góra (1210 m n.p.m.)
- Zielony Kopiec (1154 m n.p.m.)
- Malinowska Skała (1152 m n.p.m.)
- Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.)
- Skrzyczne (1257 m n.p.m.)
- Schronisko PTTK Skrzyczne (1250 m n.p.m.)
- Zejście ze Skrzycznego do Lipowej
- Beskid Śląski – Skrzyczne 1257 m n.p.m. – Korona Gór Polski. Informacje praktyczne. Szlaki dla każdego
Beskid Śląski – najwyższy szczyt Skrzyczne 1257 m n.p.m. – Korona Gór Polski
Lipowa koło Żywca (530 m n.p.m.)
Wędrówkę rozpoczynamy na niewielkim parkingu zlokalizowanym u podnóża Skrzycznego w miejscowości Lipowa koło Żywca. Znajduje się tu rozwidlenie trzech szlaków. Niebieskiego, którym można wejść bezpośrednio na Skrzyczne, żółtego w kierunku Doliny Zimnika oraz zielonego prowadzącego na Magurkę Radziechowską. My wybieramy ten ostatni.
Ostre
W Lipowej nie zostajemy długo, gdyż przekraczając most nad rzeką Leśnianką, wchodzimy do niedużej miejscowości Ostre. Wieś tę zamieszkuje około 470 mieszkańców i wciąż można w niej zobaczyć znikające już z krajobrazu Beskidów stare drewniane domy. Główną asfaltową drogą kierujemy się w stronę kościoła w Ostrem, aby tuż przed nim skręcić w prawo w jedną z bocznych uliczek. Tu odprowadzani przez zbieraninę lokalnych psów wchodzimy do lasu.
Magurka Radziechowska (1108 m n.p.m.)
Kamienisty szlak szybko przechodzi w przyjemną leśną drogę, łagodnie wznoszącą się z każdym krokiem. Gruba warstwa suchych liści przyjemnie szeleści pod nogami i przez chwilę zostaję kilka metrów za bratem, aby porobić zdjęcia. Przez prześwity w ogołoconych z liści drzewach ukazuje się dobrze mi znany zarys Babiej Góry i innych szczytów Beskidu Żywieckiego. Trudno w to uwierzyć, ale jest 8 listopada, a słońce przygrzewa co najmniej jak we wrześniu. Szybko ściągam grubą bluzę i zostaję w koszulce z krótkim rękawem.
Po około godzinie marszu dochodzimy do niewielkiej polanki z pozostałościami starych drewnianych zabudowań. W obecnych czasach trudno sobie wyobrazić, że bez samochodu można było mieszkać w takim miejscu.
Zostawiamy za sobą szlak z kilkoma świeżo powalonymi drzewami i kontynuujemy wędrówkę przez coraz bardziej przerzedzony las. W końcu dochodzimy do rozwidlenia szlaków na Magurce Radziechowskiej. Przed nami odcinek, który bardzo dobrze znam, a ostatni raz pokonywałem go w lipcu, podczas próby przejścia 150 km na Wyrypie Beskidzkiej. Kierunkowskazy pokazują, że dotarliśmy do czerwonego szlaku wiodącego z Węgierskiej Górki do Baraniej Góry. Wiem, że jest on także częścią Głównego Szlaku Beskidzkiego.
Najpiękniejszy i najbardziej widokowy szlak w Beskidzie Śląskim
Bardzo lubię ten odcinek, ale jak go nie lubić, jeśli zaraz zacznie się najpiękniejszy i najbardziej widokowy szlak w Beskidzie Śląskim? Dosłownie należy zrobić kilka kroków, aby zza młodych świerków wyłoniła się rozległa panorama z największymi szczytami Beskidów Śląskiego i Żywieckiego na czele.
Całkiem niedawno szczyty okolicznych gór pokrywał gęsty las świerkowy. Niestety, przegrał on z kornikiem drukarzem. Atak kornika spowodował gwałtowne obumieranie lasów, co zmusiło leśników do ich wykarczowania. Zanim góry na nowo pokryją się wysokim lasem, minie sporo lat. Póki co szlak na odcinku z Magurki Radziechowskiej na Baranią Górę oraz na Skrzyczne dostarcza niezapomnianych widoków.
Magurka Wiślańska (1129 m n.p.m.)
Około 30 minut zajmuje przejście do kolejnego rozwidlenia szlaków, tym razem na Magurce Wiślańskiej. Odcinek ten jest prawie płaski i idzie się bardzo dobrze. Po prawej stronie widać szczyt Skrzycznego, natomiast przed nami ciut na lewo Baranią Górę. W połowie szlaku stoi bezimienna skała. Chyba tylko z tego powodu wszyscy mówią o Malinowskiej Skale, a o niej nikt.
Im bliżej Magurki Wiślańskiej tym krajobraz robi się coraz bardziej ponury. Lewe zbocze pokrywają pnie po ściętych drzewach, natomiast prawe – ostatnie kikuty uschniętych świerków.
Barania Góra (1210 m n.p.m.)
W drodze brat pyta mnie, czy Barania Góra jest na naszym szlaku? Odpowiadam, że nie, ale wystarczy z Magurki Wiślańskiej skręcić w lewo, by po 30 minutach być na jej szczycie. Cieszę się, gdy na rozwidleniu on sam skręca w lewo i nie zważając na kamienie podjeżdżające mu spod butów, kieruje się ku temu wzniesieniu. Będąc na szczycie od razu wchodzi na wieżę widokową i czeka na mnie, aż skończę robić zdjęcia. Mówi, że inaczej sobie wyobrażał Baranią Górą, ale jest pięknie. O tym, że szlak mu się podoba, słyszałem już wcześniej, gdy wyszliśmy na grań za Magurką Radziechowską.
Zielony Kopiec (1154 m n.p.m.)
Po krótkiej przerwie na posiłek wracamy do Magurki Wiślańskiej i zielonym szlakiem kierujemy się w stronę Zielonego Kopca. Przyświecające słońce, słaby wiaterek oraz piękne widoki wciąż towarzyszą nam w wędrówce. Dochodząc do szczytu, zauważamy głaz z położonym na nim jakby od niechcenia drewnianym krzyżem oraz dwoma wieńcami. Są także wyryte inicjały WK oraz data 15.06.2017. Już po chwili wiemy z Google, że w tym to dniu oraz w tym miejscu zasłabł i zmarł rowerzysta.
Malinowska Skała (1152 m n.p.m.)
Pomimo pięknej pogody na szlaku jest mało turystów, ale to pewnie dlatego, że nie ma jeszcze weekendu. Spotykamy m.in. dwóch rowerzystów. Jeden ma ze sobą modny obecnie rower elektryczny, a drugi wygląda, jakby nie wiedział co z rowerem zrobić, gdyż ewidentnie mu przeszkadza.
10 minut przed Malinowską Skałą dochodzimy do żółtego szlaku, którym z Lipowej przez Dolinę Zimnika można tutaj dojść. Obok siedzi trójka mężczyzn, którzy zajadają się kanapkami i uważnie studiują mapy. Chyba przyszli tym szlakiem, gdyż pytają się, w którą stronę jest Malinowska Skała i jak długo trzeba iść do niej? Gdy odpowiadam, że skała jest przed nami, a idziemy z Baraniej Góry, nie za bardzo mi dowierzają. Dodaję, że na 100% jestem pewny skąd oraz dokąd idziemy, po czym żegnamy się i odchodzimy.
Malinowska Skała to jeden z symboli Beskidu Śląskiego, uznany dodatkowo za pomnik przyrody nieożywionej, i mamy ją tylko dla siebie. Brat szybko wchodzi na sam szczyt skalnej ambony oraz rozgląda się po szerokiej panoramie. Dołączam do niego i tłumaczę, jakie miejscowości widać w oddali. Ponownie słyszę „Jak tu pięknie”.
Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.)
Wieża telewizyjna postawiona na Skrzycznem wydaje się zbliżać z każdą chwilą. Aby do niej dobrzeć, wpierw musimy jednak pokonać Małe Skrzyczne. Tuż przed jego wierchem po lewej stronie widzimy powstającą nową kolej krzesełkową. Obok jej górnej stacji znajduje się jedyny na szlaku drewniany szałas.
Podobno dawno temu między Skrzycznem a Małym Skrzycznem znajdował się staw zamieszkały przez dużą ilość żab. To właśnie od ich skrzeczenia ma pochodzić nazwa Skrzyczne. Po stawie nie ma śladu, ale szlak pomiędzy szczytami w dalszym ciągu jest pełen błota.
Skrzyczne (1257 m n.p.m.)
W końcu dochodzimy do Skrzycznego. Mówię bratu, aby nie skręcał w prawo w stronę schroniska, tylko szedł ze mną na szczyt położony tuż obok wieży telewizyjnej. Niestety, gdy dochodzimy na miejsce nie ma śladu po tabliczce z nazwą góry oraz jej wysokością. Jest tylko ławeczka ze stołem oraz tablica. Proszę go, by zrobił mi zdjęcie z wieżą w tle, gdyż takie zdjęcie również może być dowodem, że byłem na szczycie.
Przed zejściem do schroniska idziemy jeszcze do punktu widokowego położonego obok górnej stacji kolejki linowej. Pomimo że jest 14:30, nie ma tutaj ani jednego człowieka. Powodem jest przegląd techniczny kolei, który trwa cały listopad.
Schronisko PTTK Skrzyczne (1250 m n.p.m.)
Dochodząc do schroniska, znajduję tabliczkę z nazwą góry oraz wysokością. Usytuowana jest obok budynku wraz z tabliczkami wskazującymi kierunki szlaków. Budynek pochodzi jeszcze z lat 30. i właśnie przeprowadzany jest w nim remont. Gdyby nie pracownicy oraz dwóch turystów byłby całkiem pusty. Wbijam do książeczki Korony Gór Polski pieczątkę ze Skrzycznego, zamawiamy po kiełbasie z rusztu oraz herbacie, po czym siadamy na zewnętrznym tarasie. Gdy tylko słońce chowa się za drzewami, robi się bardzo zimno. Ubieram bluzę, a gdy to nic nie daje – również softshell. Zamówioną gorącą herbatą rozgrzewam zmarznięte dłonie i jak najszybciej jem kiełbasę.
Zejście ze Skrzycznego do Lipowej
Ponownie jest cieplej, gdy zaczynamy schodzić niebieskim szlakiem w stronę Lipowej. Udaje nam się nawet złapać ostatnie promienie zachodzącego słońca. Po początkowym bardziej stromym odcinku szlak przez pewien czas nie nadwyręża kolan. Ponownie większa stromizna pojawia się kilka minut przed dojściem do hotelu Zimnik. Wchodzimy do Lipowej, gdy mrok oraz delikatna mgiełka coraz bardziej ograniczają widoczność.
25 km szlaku pokonaliśmy w 7 godzin i to nie wliczając w to przerw na jedzenie. Przed wyjazdem w góry usłyszałem od brata, że nie chodzi ze mną, gdyż boi się, że chodzę za szybko. Na szlaku okazało się jednak, że chodzimy w takim samym tempie i mamy podobną kondycję. Dla mnie taki szlak nie stanowił problemu, dla niego również. Niecały miesiąc temu wrócił z Camino, na którym wędrował z dużym plecakiem przez 3 miesiące.
Beskid Śląski – Skrzyczne 1257 m n.p.m. – Korona Gór Polski. Informacje praktyczne. Szlaki dla każdego
Mapa szlaku z Lipowej przez Magurkę Radziechowską – Baranią Górę – Malinowską Skałę – Skrzyczne do Lipowej
- Zacząć w Lipowej polecam osobom, które na szlak chcą dojechać własnym samochodem, po czym zrobić pętlę po najbardziej widokowym szlaku w Beskidzie Śląskim, zdobyć Skrzyczne i ponownie do niego wrócić. Parking jest nieduży, dlatego w sezonie lepiej być na nim wcześnie rano.
- Osoby bez samochodu również mogą zacząć w tym samym miejscu. Przystanek autobusowy jest zlokalizowany obok parkingu i dojeżdżają do niego busy z Żywca oraz Bielska-Białej.
- Alternatywą dla osób bez samochodu jest start w Węgierskiej Górce lub Radziechowach oraz zejście do Lipowej, Buczkowic lub Szczyrku.
- Dla osób o słabszej kondycji polecam żółty szlak przez Dolinę Zimnika, do Malinowskiej Skały i dalej przez Skrzyczne do Lipowej. Całość ma niespełna 16 km i wg mapy turystycznej przejście powinno zająć około 5 godzin i 20 minut.
- Najwięcej osób zdobywa Skrzyczne od strony Szczyrku. Powodem jest łatwy dojazd, dobra infrastruktura oraz wyciąg. Osobom, które nie lubią wchodzić i schodzić tym samym szlakiem, a chodzą po górach, mogę polecić szlak Szczyrk – Skrzyczne – Malinowska Skała – Przełęcz Salmopolska – Kotarz – Chata Wuja Toma. Od Was będzie zależało, czy później zejdziecie już do Szczyrku, czy może wejdziecie jeszcze na Klimczok i dopiero stamtąd do miasteczka.
- Osobom o słabszej kondycji lub bez samochodu polecam dojazd autobusem z Bielska-Białej na przystanek Szczyrk Biały Krzyż znajdujący się na Przełęczy Salmopolskiej, a następnie wędrówkę przez Malinowską Skałę na Skrzyczne. Zejście jak pisałem powyżej możliwe jest do Szczyrku, Buczkowic oraz Lipowej.
- W Beskidzie Śląskim jest bardzo dużo ciekawych szlaków i miejsc, dlatego polecam zostać w nim na dłużej. Już dziś porównaj najtańsze noclegi lub zarezerwuj nocleg.
Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłem osobom, które wybierają się na Skrzyczne lub zastanawiają, który szlak wybrać. Życzę przyjemnej wędrówki i do zobaczenia na szlaku.