Delta Mekongu - wycieczka jednodniowa czy dwudniowa? Czy warto jechać na wycieczę i zobaczyć pływający targ Cai Rang? Jak wygląda rejs? Cena. Wietnam
Delta Mekongu - wycieczka jednodniowa czy dwudniowa? Czy warto jechać na wycieczę i zobaczyć pływający targ Cai Rang? Jak wygląda rejs? Cena. Wietnam

Delta Mekongu i pływający targ Cai Rang. Czy warto jechać na wycieczkę?

31
11 minutes, 16 seconds Read

Delta Mekongu to jedna z najpopularniejszych atrakcji w Wietnamie Południowym. Aby ją zobaczyć można, zorganizować wyjazd na własną rękę. Gdy jednak ma się mało czasu, kupno wycieczki może okazać się najlepszym rozwiązaniem. Dodatkowym plusem jest koszt, często niższy niż w przypadku samodzielnej organizacji. Wycieczkę do delty Mekongu bez problemu można kupić w Ho Chi Minh City, czyli dawnym Sajgonie. Pozostaje tylko podjąć decyzję: wybrać opcję jednodniową, a może kilkudniową? Zdecydowałem się na wycieczkę dwudniową, gdyż tylko na kilkudniowych można zobaczyć rano pływający targ Cai Rang (Cai Rang Floating Market). Wiedziałem, że wyjazd będzie pełen „atrakcji” przygotowanych pod turystów. Uznałem jednak, że jakoś je zniosę. Czy delta Mekongu warta jest zobaczenia? Jak wygląda dwudniowa wycieczka i czym różni się od jednodniowej? Zapraszam na relację z wyjazdu do jednego z najciekawszych miejsc w Wietnamie.

Dwudniowa wycieczka do delty Mekongu – dzień pierwszy

Wycieczka rozpoczyna się tuż po 8:00 w Dystrykcie 1 w Ho Chi Minh, kilka minut od hostelu, w którym zostawiłem duży plecak. Ulica, na której wsiadam do autobusu, w nocy zamienia się w wielką imprezownię. O tej porze nie ma śladu po dyskotekach, głośnej muzyce, kolorowych światłach i tłumach ludzi. Przypomina zwykłą wietnamską ulicę z chodnikami zastawionymi skuterami, słupami z plątaniną kabli oraz Wietnamczykami siedzącymi na niziutkich krzesełkach i jedzącymi zupę pho.

Sajgon, Ho Chi Minh City, Wietnam Sajgon, Ho Chi Minh City, Wietnam

Sajgon, Ho Chi Minh City, Wietnam

W autobusie jest bardzo międzynarodowo. Rozpoznaję przedstawicieli Australii, Francji, Korei Południowej i Chin. Na wstępie jesteśmy pytani o to, kto kupił wycieczkę jednodniową, a kto dwudniową? Po południu osoby, które kupiły wycieczkę jednodniową, mają się przesiąść do innego autobusu i wrócić do miasta. Reszta ma kontynuować podróż.

Świątynia Vinh Trang (Vĩnh Tràng Temple)

Przy pierwszej atrakcji zatrzymujemy się po około 2,5 h jazdy. Świątynia Vinh Trang jest jedną z najbardziej znanych świątyń buddyjskich w południowym Wietnamie. Wybudowana w 1850 roku w pobliżu My Tho (Mỹ Tho) w delcie Mekongu, stanowi popularne miejsce pielgrzymek oraz wycieczek.

Przekraczając bogato zdobioną bramę, przypominają mi się ornamenty widziane w cesarskim mieście Hue. Jak się okazuje, skojarzenie mam dobre, gdyż do jej wykonania zostali sprowadzeni rzemieślnicy z tegoż miasta. Wchodząc na teren kompleksu, pierwsze kroki kieruję w stronę uśmiechniętego, puszystego Buddy, którego biały posąg widać z daleka. To jeden z trzech dużych posągów Buddy, jakie dostrzegam w ładnie zadbanym ogrodzie. One, jak i klimatyczna centralna świątynia, podobają mi się najbardziej.

Świątynia Vinh Trang (Vĩnh Tràng Temple) w My Tho. Wietnam. Viet Nam Świątynia Vinh Trang (Vĩnh Tràng Temple) w My Tho. Wietnam. Viet Nam Świątynia Vinh Trang (Vĩnh Tràng Temple) w My Tho. Wietnam. Viet Nam Świątynia Vinh Trang (Vĩnh Tràng Temple) w My Tho. Wietnam. Viet Nam

Rejs po delcie Mekongu w My Tho (Mỹ Tho)

20 minut po opuszczeniu świątyni wsiadamy na niedużą łódź i ruszamy w rejs po delcie Mekongu. Woda ma kolor brązowy, prawie żółty. Nie jestem pewien, czy powodem tego są tylko zanieczyszczenia wpuszczane do Mekongu w jego górnym odcinku. Bardziej wygląda to na efekt wydobywania z dna rzeki piasku oraz żwiru. Pomimo że wydobywanie jest zabronione, co pewien czas mijamy łodzie wypełnione nimi po brzegi.

Rejs do delcie rzeki Mekong. Wietnam Rejs do delcie rzeki Mekong. Wietnam Rejs do delcie rzeki Mekong. Wietnam

Znalazłeś ciekawą treść lub zainspirowałem Cię do podróży? Możesz postawić mi wirtualną kawę, którą przeznaczę na rozwoju bloga, by było ich jeszcze więcej. Dziękuję. Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fabryka cukierków kokosowych

Rejs nie trwa długo. Już po kilkunastu minutach zatrzymujemy się na niewielkiej wysepce, gdzie mamy okazję zobaczyć, jak wygląda „fabryka cukierków kokosowych”. Po zapoznaniu z metodą produkcji następuje najprzyjemniejsza część, czyli degustacja. Za pierwszym razem próbuję połączenia kokosa z durianem. Jeśli jeszcze nie słyszałeś, uchodzi on za najbardziej śmierdzący owoc na świecie, a w dodatku ma specyficzny smak. Cukierek ma lekko wyczuwalny słodki zapach, natomiast po włożeniu do ust czuję smak cebuli. Dziwne połączenie, ale można się przyzwyczaić. Cukierki kokosowe lub z dodatkiem orzeszków nie mają już tego dziwnego posmaku.

Fabryka cukierków kokosowych. Delta Mekongu. Wietnam Fabryka cukierków kokosowych. Delta Mekongu. Wietnam

Drugim specjałem którego można spróbować, są alkohole ułożone tuż obok specyfików medycyny wietnamskiej. Największe zainteresowanie budzi pękaty słój z kranikiem, wypełniony wężami, płazami i innymi ciekawymi rzeczami. Cała zawartość została zalana wódką i teraz co odważniejsi mogą zakosztować tej oryginalnej mikstury.

Jak przypuszczałem, w alkoholu nie można wyczuć dziwnych okazów, które znalazły się w słoju. Gdy pada pytanie, czy chciałbym spróbować innych napojów procentowych, odpowiadam, że jeśli jest możliwość, to tak. Przede mną lądują kieliszki w winem ryżowym oraz wódką z bananów. Ta ostatnia smakuje mi najbardziej.

Żmijówka, Delta Mekongu, Wietnam Żmijówka, Delta Mekongu, Wietnam Żmijówka, Delta Mekongu, Wietnam

Przerwa na lunch

Po przepłynięciu na kolejną wysepkę mamy 45-minutową przerwę na lunch. Składają się na niego: ryż, kilka fasolek, dwie sajgonki i niezidentyfikowane mięso. Napoje, oczywiście, są dodatkowo płatne.

Lunch na wycieczce do delty Mekongu. Wietnam

Z obfitym posiłkiem szybko daję sobie radę i mogę korzystać z atrakcji restauracji. Wpierw wybieram rower. Szybko jednak wracam, gdy okazuje się, że za ogrodzeniem nie ma nic ciekawego. Bardziej interesujący jest teren restauracji z krokodylami, rybkami, które można karmić z butelki, i nawet nowym Muzeum Kokosa. Muzeum wywołuje u mnie uśmiech, gdyż składają się na nie centralnie umiejscowiony pozłacany posąg Ho Chi Minha oraz porozwieszane na ścianach zdjęcia. Po tych atrakcjach nie pozostało mi nic innego, jak tylko skorzystać z hamaka.

Krokodyle, delta Mekongu, Wietnam Karmienie rybek z butelki, delta Mekongu, Wietnam Muzeum Kokosa, delta Mekongu, Wietnam Sjesta na hamakach podczas wycieczki do delty Mekongu, Wietnam

Spływ łódeczką

Najedzony i zrelaksowany przybijam do trzeciej wysepki. Tu znowu od wejścia jestem atakowany atrakcjami. Wpierw pyton na szyję, później ramka z ula z oszołomionymi pszczołami i informacją o wyjątkowym miodzie, jaki wytwarzają. Do tego kolejna degustacja. Tym razem herbatka z mleczkiem pszczelim, imbirem i limonką. Gdy każdy zrobił zdjęcia oraz spróbował herbatki, w końcu możemy wsiąść na malutką łódeczkę.

Wycieczka do delty Mekongu, Wietnam Ramka z pszczołami, wycieczka do delty Mekongu, Wietnam Herbatka z mleczkiem pszczelim, imbirem i limonką, wycieczka do delty Mekongu, Wietnam

Spływ niewielkimi łódkami przez jeden z kanałów przecinających wyspę to główna atrakcja dnia. Odbijając od brzegu, wydaje się, że wpływamy w dżunglę. Gęste zarośla oraz odgłosy z nich dochodzące potęgują to wrażenie. Całość uatrakcyjnia możliwość wzięcia wiosła w dłoń i samodzielnego wiosłowania. Spływ trwa niecałe 30 minut, a kończy się w miejscu, gdzie czeka, a jakże, kolejny pokaz.

Spływ łódkami po delcie Mekongu, Wietnam Spływ łódkami po delcie Mekongu, Wietnam Spływ łódkami po delcie Mekongu, Wietnam

W tym przypadku do spróbowania mam kawałki egzotycznych owoców, a degustacja jest połączona z występem lokalnych muzyków. Obok tradycyjnej wietnamskiej muzyki, wykonują oni „If you’re happy and you know it clap your hands”, co wywołuje śmiech u większości osób.

Występ lokalnych muzyków w trakcie wycieczki do delty Mekongu, Wietnam Występ lokalnych muzyków w trakcie wycieczki do delty Mekongu, Wietnam

Występ jest ostatnim punktem w programie pierwszego dnia wycieczki, kończy również jednodniowe wyprawy. Osoby, które kupiły taką wycieczkę, wracają do Ho Chi Minh, przede mną natomiast 3-godzina jazda do Can Tho. Zanim dojeżdżamy do miasta, godzinę wcześniej wysiada para Australijczyków, którzy wykupili nocleg u rodziny, czyli tzw. homestay. Z uwagi na to, że kierowałem się niższą ceną, z dostępnych noclegów wybrałem pobyt w hotelu. Jak się okazało, wybór był dobry. Trafiam do dwugwiazdkowego hotelu, w którym otrzymuję kolację i mogę ruszyć na nocne zwiedzanie miasta.

Can Tho (Cần Thơ)

Can Tho to piąte największe miasto w Wietnamie, a zarazem największe miasto delty Mekongu. Pomimo że zamieszkuje je ponad 1,5 miliona ludzi, gdy wychodzę z hotelu, nie czuję klimatu metropolii. Znajduje się ono na południowym brzegu rzeki Hau (Hậu), będącym większym dopływem Mekongu. Hotel zlokalizowany jest kilka minut od promenady poprowadzonej wzdłuż jej brzegu. To ulubione miejsce spacerów mieszkańców i chodzeniem po niej kończę kolejny dzień w Wietnamie.

Miasto Can Tho, delta Mekongu, Wietnam Miasto Can Tho, delta Mekongu, Wietnam Miasto Can Tho, delta Mekongu, Wietnam

Delta Mekongu – dzień drugi

Aby zobaczyć pływający targ, muszę wstać wcześnie rano. Szybkie śniadanie i o 7:20 wyjeżdżamy spod hotelu. Już po 10 minutach przesiadamy się na łódź i płyniemy w stronę targu. W drodze mam okazję zobaczyć nabrzeża, ciut podobne do tych, które widziałem m.in. w Bangkoku.

Liche domostwa stojące na wbitych w koryto rzeki drewnianych palach wyglądają, jakby zaraz miały się rozpaść. Kilka desek, eternit, czasem folia falista – to często jedyne materiały, z jakich są sklecone. Gdzieniegdzie widzę kwiat doniczkowy lub rozwieszone pranie, jakby mające stanowić dowód, że jednak mieszkają tu ludzie. Czasem ich widzę. Siedzą na brzegu, rozmawiają, piorą w rzece, myją naczynia, ale również siebie. To nie pierwszy raz, gdy jestem w takim miejscu, za każdym razem jednak myślę, że wiele osób nie docenia tego, co posiada.

Nabrzeże delty Mekongu, Wietnam Nabrzeże delty Mekongu, Wietnam Nabrzeże delty Mekongu, Wietnam Nabrzeże delty Mekongu, Wietnam

Pływający targ w delcie Mekongu (Cai Rang Floating Market)

Cai Rang Floating Market to jeden z trzech najpopularniejszych i największych pływających targów w delcie rzeki Mekong. Otwarty jest przez cały dzień, ale najwięcej się na nim dzieje od wschodu słońca do około 9:00 rano. Jego wyjątkowość polega na tym, że jest on targiem hurtowym, a nie detalicznym. Zaopatrują się na nim detaliczni sprzedawcy, którzy nie kupują pojedynczych sztuk, ale towary zapakowane w worki, beczki lub inne duże opakowania. Głównymi przedmiotami tam sprzedawanymi są produkty rolne z okolicznych dystryktów. Handel odbywa się wprost z łodzi, do której przypływają zainteresowani klienci. O tym, do której łodzi przypłynąć, mówią im próbki towarów przymocowane do długiego pionowego drąga umieszczonego na dziobie.

Pływający targ w delcie Mekongu (Cai Rang Floating Market), Wietnam Pływający targ w delcie Mekongu (Cai Rang Floating Market), Wietnam Pływający targ w delcie Mekongu (Cai Rang Floating Market), Wietnam

Gdy dopływamy do jednej z takich łodzi, mam możliwość zobaczenia, jak mieszkają jej właściciele. Zdecydowanie nie przypomina to domów na barkach, które widziałem w Amsterdamie. Wyposażenie jest bardzo skromne i przeważają rzeczy, które większość Europejczyków uznałaby za rupiecie.

Pływający targ w delcie Mekongu (Cai Rang Floating Market), Wietnam Pływający targ w delcie Mekongu (Cai Rang Floating Market), Wietnam

Drugi postój jest tuż przy łodzi z ananasami. Słodki zapach unoszący się w powietrzu powoduje, że idę w ślady innych turystów i kupuję aromatyczny owoc w cenie 20 000 VND (ok. 0,90 USD). To jeden z tych owoców, którego prawdziwy smak można docenić dopiero w miejscu, gdzie dojrzewa.

Owoce nie są jedynymi towarami, które turyści mogą kupić na targu. Co pewien czas podpływają drobni sprzedawcy oferujący przekąski, wodę, zimne napoje lub kawę prosto z łodzi (cena 10 000 VND – około 0,43 USD). Na targu przebywamy godzinę, po której podpływamy do fabryki makaronu ryżowego.

Pływający targ w delcie Mekongu (Cai Rang Floating Market), Wietnam Pływający targ w delcie Mekongu (Cai Rang Floating Market), Wietnam

Fabryka makaronu ryżowego

Podobnie jak w fabryce cukierków wpierw następuje prezentacja metody produkcji. Na piecu opalanym łuskami ryżu znajdują się okrągłe formy do wypiekania papieru ryżowego. Równomiernie rozprowadza się na nich płynną zawiesinę powstałą przez połączenie wody i mąki ryżowej z dodatkiem soli (czasem również z dodatkiem skrobi z tapioki). Gdy jedna strona jest upieczona, przewraca się na drugą. Po wysuszeniu na słońcu papier trafia do maszyny, która tnie go na wąskie paseczki. Później trzeba go tylko zapakować i makaron ryżowy jest gotowy do sprzedaży.

Fabryka makaronu ryżowego, Wycieczka do delty Mekongu, Wietnam Fabryka makaronu ryżowego, Wycieczka do delty Mekongu, Wietnam Fabryka makaronu ryżowego, Wycieczka do delty Mekongu, Wietnam Fabryka makaronu ryżowego, Wycieczka do delty Mekongu, Wietnam Fabryka makaronu ryżowego, Wycieczka do delty Mekongu, Wietnam

Oczywiście, na miejscu można go kupić, a wcześniej zobaczyć, jak szybko przygotowuje się z niego danie oraz spróbować go. Makaron nie jest jedynym dostępnym produktem. Kapelusze, ryby pieczone na głębokim oleju oraz kawałki ciast, to tylko mały wycinek z bogatego asortymentu.

Fabryka makaronu ryżowego, Wycieczka do delty Mekongu, Wietnam Fabryka makaronu ryżowego, Wycieczka do delty Mekongu, Wietnam

Ostatnia wyspa

Gdy już mam nadzieję, że to koniec atrakcji, zostajemy przewiezieni na kolejną wyspę. Z wszystkich dotychczasowych ta podoba mi się najmniej. Dlaczego? Powodem postoju jest przerwa na jedzenie. W restauracji, przy której cumujemy, na turystów czeka barbecue (bbq) w cenie jak w renomowanej restauracji. Do tego istnieje możliwość wypożyczenia rowerów na pół godziny za 50 000 VND (ok. 2,20 USD). Podziękowawszy za propozycje, czas do odpłynięcia łodzi wypełniam spacerem po okolicy.

Wycieczka do delty Mekongu, Wietnam

Wróciwszy do Can Tho mamy czas wolny na zjedzenie obiadu, po którym wracamy do Ho Chi Minh. Do miasta przyjeżdżamy około 17:00. Szybki prysznic i ruszam na zwiedzanie Sajgonu. Co warto w nim zobaczysz? O tym przeczytasz w kolejnym wpisie z Wietnamu.

Czy warto jechać na dwudniową wycieczkę do delty Mekongu?

W mojej subiektywnej ocenie uważam, że tak. Dla mnie najciekawsze podczas wyjazdu były: spływ łódeczkami przez wyspę, nabrzeża w drodze na targ, jak i on sam. W przeciwieństwie do targów w Tajlandii tu wciąż zachowano resztki rzeczywistego handlu. Chociaż przypuszczalnie za kilka lat będzie na nim więcej turystów niż handlarzy.

Osoby lubiące prezentacje i wszelakiego rodzaju degustacje będą zadowolone z możliwości spróbowania cukierków, owoców i innych rzeczy. Ci, którzy widzieli już dużo takich miejsc, mogą je potraktować na luzie, tak jak ja.

Pływający targ Cai Rang, rejs po delcie Mekongu, Wietnam

Ile kosztuje wycieczka do delty Mekongu?

Jak pisałem na wstępie, cena wycieczek nie jest wysoka. Za dwudniową wycieczkę z noclegiem, trzema posiłkami, transportem zapłaciłem 500 000 VND, czyli około 22 USD lub 80 zł (kurs z lipca 2018).

Wycieczka jednodniowa kosztuje około 200 000 VND czyli około 8,70 USD lub 32 zł (kurs z lipca 2018).

Powyższe ceny mogą się różnić u poszczególnych sprzedawców, zależą również od tego, jaką cenę zdoła się wytargować. Różnić się mogą również atrakcje w trakcie wycieczki, jak i ich kolejność.

Przypominam, by na potwierdzeniu sprzedawca napisał, co jest w cenie (posiłki, nocleg, transport, bilety wstępu itd.). Pozwala to uniknąć konieczności dopłaty za rzeczy, które niby miały być w cenie.

Podobał Ci się mój wpis? Dołącz do podróży na FacebookuInstagramie i Twitterze , aby zawsze być na bieżąco. Zapraszam również do lektury innych wpisów z na https://podrozebezosci.pl

Similar Posts

31 Comments

  1. eliza says:

    Cześć! przede wszystkich dziękuję za podzielenie się tą relację! Bardzo ciekawa i pomocna!
    Chciałabym dopytać jeszcze tylko o opcję noclegu. Napisałeś, że para Australijczyków z Twojej wycieczki wybrała „homestay”. Czy miałeś okazję usłyszeć od nich jak sprawdziła się ta forma? Kusi mnie to bardziej niż nocleg w mieście, ale może jednak nie jest to tak atrakcyjne jak brzmi 😉
    I drugie pytanie – czy rozważałeś wycieczkę 3-dniową? Wiesz może czym zasadniczo się różni od 2-dniowej? Spotkałeś się z jakimiś opiniami w tym zakresie?
    Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki 🙂

    1. Grzegorz says:

      Cześć! Niestety nie pamiętam czym różni się wycieczka dwudniowa od trzydniowej.
      Co do Australijczyków, to nie za bardzo byli zadowoleni ze swojego noclegu. Sądzili, że będą nocowali w niedużym domku, w którym jeden z pokoi jest udostępnianym turystom, a do tego będą mogli zobaczyć, jak żyją mieszkańcy domu. W rzeczywistości trafili do czegoś bardziej jak hostel z wieloma pokojami i jadalnią. Nie widzieli, jak mieszkają mieszkańcy, a dodatkowo nic ciekawego nie było w okolicy. Sugeruję na miejscu upewnić się, jak będzie wyglądało miejsce noclegowe 🙂 . Pozdrawiam

  2. Przemek says:

    Cześć, wybieram się w kwietniu do Sajgonu, 2 noce w Ho chi Mihn, a potem chciabym 3 dni pojechać nad delte Mekongu ( My Tho i Cian Tho), zanim dotrę na Phu Quock, gdzie spędzę tydzień. Co polecasz ?

    1. Grzegorz Rybka says:

      Cześć Przemek! My Tho położone jest bliżej Sajgonu i jest bardziej turystyczne. To właśnie w okolicy My Tho widziałem wszystkie atrakcje pierwszego dnia. Cian Tho oddalone jest od Sajgonu o 170 km i to tam widziałem targ. Sam zdecyduj, co Ci bardziej odpowiada. Pozdrawiam

  3. Aneta says:

    Dzięki za ten wpis, wycieczka brzmi tragicznie, opis utwierdził mnie w przeświadczeniu żeby tam nie jechać.

    1. Grzegorz Rybka says:

      Przypuszczałem, że wycieczka będzie wyglądała w podobny sposób, więc na wstępie wyluzowałem 🙂 Opisałem, jak wygląda, by następne osoby wiedziały czego się spodziewać i czy im to pasuje czy nie.

  4. Marcin says:

    Hej,
    bardzo fajnie opisana jest ta wycieczka i sam zastanawiam się czy nie skorzystać z takiej opcji. Jednak nurtuje mnie takie pytanie, wraz z przyjaciółmi będziemy mieć plecaki duże, ponieważ nie chcemy już wracać do Ho Chi Minh tylko drugiego dnia urwać się i jechać w stronę Kambodży. Czy jest opcja zostawić plecak gdzieś podczas wycieczki? W autokarze czy coś?

    1. Podróże bez ości says:

      Hej,
      Do Delty Mekongu jechałem z małym plecakiem, ale niektóre osoby miały duże plecaki i zostawiali je w busie. Nie było z tym problemu, ale może, by się zabezpieczyć, zgłoś to przed kupnem wycieczki i niech dopiszą taką adnotację na bilecie.

      1. Grzegorz Rybka says:

        W Ho Chi Minh widziałem biura podróży z napisami, że mówią po rosyjsku, więc przypuszczam, że można znaleźć również takie wycieczki. Co do języka polskiego, to nie zwróciłem uwagi na takie biuro, gdyż szukałem wycieczki w języku angielskim.

  5. Dagmara says:

    Super! Bardzo mi pomogłeś 🙂 Właśnie jutro wybieramy się z mężem na taka wycieczkę 😀 i chciałam wiedziec co i jak 😉

    1. Emilia says:

      Cześć 🙂 właśnie jesteśmy w Wietnamie i chcemy się wybrać na spływ Mekongiem. Chciałam się spytać czy udało Wam się znaleźć wycieczkę w Ho Chi Minh w cenie ~20$ ?
      pozdrawiam Emilia

  6. Alek says:

    a jak taka wycieczka sprawdzilaby sie z dzieciakami… malymi
    jest tam cos co moze ich zaciekawic ? czy wynudza sie wiekszosc czasu na lodce ? Widziales jakies przedszkolaki na takich wyprawach ?

    1. Grzegorz says:

      Wydaje mi się, że opcja jednodniowa będzie wystarczająca, gdyż atrakcje w rodzaju fabryka cukierków, węże, pływanie łódką i testowanie są pierwszego dnia. Jeśli takie rzeczy ciekawią Twoje dzieci, to jak najbadziej możecie jechać. W naszym autobusie nie było dzieci, ale na innych łódkach je widziałem.

  7. Edyta says:

    Super wpisy! Czy pamiętasz z jakiej firmy wykupiłeś wycieczkę do Delty Mekongu? Znalazłam mnóstwo firm i nie mam pojęcia na jaką się zdecydować, a z Twojego opisu wygląda na to, że była w porządku.

    1. Grzegorz says:

      Chętnie bym Ci podał nazwę firmy, ale to był jeden z wielu sprzedawców wycieczek na sajgońskich uliczkach 🙂 Pamięta, by kupując wycieczkę n bilecie (kartce, którą otrzymasz) było napisane co jest w cenie 🙂 Większość sprzedawców ma taką samą ofertę, ale mogą się różnić detalami.

  8. Kasia says:

    Świetne masz te wpisy z Wietnamu. Konkrety, które mi bardzo pomagają zaplanować własną wyprawę. Wielkie dzięki 🙂

  9. Patrycja says:

    Dzięki za ciekawy wpis! Zastanawiam się nad podróżą do Wietnamu w przyszłym roku, ale mam kilka wątpliwości.
    Jaki miesiąc Twoim zdaniem jest najlepszy, by odwiedzić Wietnam i zobaczyć różne jego części (zarówno północną, jak i południową)? Wiele osób pisze, że najlepszy jest kwiecień, bo nie ma wtedy pory deszczowej, a temperatura i wilgotność nie są jeszcze takie wysokie. A wiesz coś o tym, jak wygląda październik lub listopad w Wietnamie? Będę wdzięczna za odpowiedź 🙂

    1. Podróże bez ości says:

      Patrycja również przed wyprawą do Wietnamu zastanawiałem się, w jakim miesiący polecieć. W końcu wybrałem kwiecień i ten miesiąc mogę polecić. Minusem będzie to, że w SaPa jest to okres kiedy ryż jest dopiero sadzony.
      Aby zobaczyć pola ryżowe na północy należy przyjechać w październiku. Ten miesiąc nie jest jednak dobry, by zwiedzać południe, gdyż jest tam pora deszczowa.
      W listopadzie powoli kończy się pora deszczowa na południu (ale nadal częściej pada niż nie), a na północy wciąż jest dobra pogoda 🙂

      1. izikeros says:

        W okolicy SaPa ryż jest zbierany od początku do połowy października, więc na tarasy ryżowe na północy optymalny jest wrzesień.

  10. Marcin says:

    Dzięki za konkretne informacje na temat wycieczki. Świetny teks i realne zdjęcia. Bardzo mi pomogły w składaniu w całość mojej małej rodzinnej wyprawy do Wietnamu. Delta Mekongu oczywiście będzie i to zaraz na początku. Czekam na następne relacje. Pozdrawiam.

  11. Ewa says:

    Bardzo ciekawie zamontowana relacja z pobytu. .zachęca do zwiedzania
    Zdjęcia kuszą żeby się wybrać no i oczywiście bardzo pomocne rady praktyczne

    1. Podróże bez ości says:

      Dziękuję. Delta Mekongu jest jednym z tych miejsc, które uważam, że trzeba zobaczyć będąc w Wietnamie. Opisałem szczegółowo przebieg wycieczki, by osoby, które zastanawiały się, czy warto wiedziały czego się spodziewać 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *