GSS dzień 10. Etap Schronisko Zygmuntówka – Wielka Sowa – Schronisko Andrzejówka. Główny Szlak Sudecki
Po dziewięciu dniach na szlaku budzę się z bólem nóg oraz chęcią pozostania w łóżku. Gdy jednak wstaję i podchodzę do okna, to co widzę powoduje, że chwytam aparat i szybko wybiegam z budynku. Schronisko zostało otoczone przez stadko owiec, najwidoczniej skuszone soczystą trawą. Nie jestem jedyny, który energicznie reaguje na niespodziewaną wizytę. Z namiotu ustawionego przed schroniskiem wyskakuje kilkuletni chłopczyk i cieszy się, że owce przyszły go odwiedzić. Zapewne na długo zapamięta wypad z ojcem pod namiot.
Gdy stado odchodzi wracam do pokoju, pakuję rzeczy i jem śniadanie. Po takim początku dnia reszta powinna być równie udana.
Spis treści
- Niedźwiedzia Skała
- Wielka Sowa
- Schronisko Sowa
- Carl Wiesen
- Schronisko Górskie „Orzeł”
- Góry Sowie
- Góry Wałbrzyskie
- Góry Suche
- Rogowiec
- Skalna Brama
- Schronisko PTTK „Andrzejówka”
- GSS etap Schronisko Zygmuntówka – Wielka Sowa – Schronisko Andrzejówka. Góry Sowie, Góry Suche. Główny Szlak Sudecki – informacje praktyczne
Niedźwiedzia Skała
Wychodzę ze schroniska i leśną drogą, w kilka minut dochodzę do Przełęczy Jugowskiej. Mijam wiatę na Jugowskiej Polanie i przed szczytem Koziej Równi zauważam tablicę z cytatem, który doskonale oddaje to, dlaczego kocham góry. Na tablicy znajduje się napis w języku polskim i niemieckim ze słowami Hermanna Henkla: „W górach jestem znowu prawdziwym człowiekiem; tam stajemy się braćmi i wszystko co brzydkie i błahe opuszcza nas.”
Herman Henkel urodził się w pobliskiej Bielawie i był wielkim miłośnikiem Gór Sowich. Dbał o rozwój turystyki oraz prawidłowe oznakowanie szlaków. Tablica, którą widzę znajduje się na Niedźwiedziej Skale i została poświęcona jego pamięci.
Wielka Sowa
Schodzę do przełęczy Kozie Siodło (888 m n.p.m.) i kamienistą ścieżką kieruję się w stronę najwyższego wzniesienia Gór Sowich.
Wielka Sowa (1015 m n.p.m.) to popularne miejsce wycieczek i punkt, gdzie zbiega się kilka szlaków. Duży wpływ na popularność szczytu ma wybudowana w 1906 roku kamienna wieża widokowa oraz wiaty, przy których można rozpalić ognisko lub zrobić grilla. U podstawy wieży znajduje się nieduży punkt gastronomiczny, natomiast do wejścia prowadzą zewnętrzne schody, okalające wieżę. Wchodząc do wnętrza czuję woń świec zapachowych oraz słyszę muzykę poważną. Odpowiada za to mężczyzna, któremu kupnem biletu przeszkadzam w lekturze książki. Schodami wewnętrznymi wychodzę na platformę widokową. Wieża ma 25 metrów wysokości i przy dobrej pogodzie można zobaczyć prawie całe Sudety od Karkonoszy po Masyw Śnieżnika, a czasem nawet Wrocław. Niestety niebo, jak i dalsze pasma górskie są zachmurzone, więc skupiam swoją uwagę na obserwacji ludzi podążających w stronę szczytu.
Schronisko Sowa
Najwięcej turystów idzie od strony schroniska Sowa (900 m n.p.m.), do którego się kieruję. Wbijam pieczątkę pamiątkową i już mam kontynuować wędrówkę, gdy jeden z czterech mężczyzn siedzących przed schroniskiem pyta się, czy mam na imię Grzegorz i idę Głównym Szlakiem Sudeckim? Odpowiadam, że tak i na chwilę dosiadam się. Okazuje się, że jak ja należą do grupy „Sudety z plecakiem”, a poznali mnie dzięki wpisom, które tam zamieszczam. Przypuszczali jednak, że będę dalej na szlaku. Mówię, że idę wolno z uwagi na niedługi, 28 km odcinek. Oni również się nie spieszą. Ich miejscem docelowym jest Wielka Sowa, gdzie planują spędzić noc. Towarzyszy im duży pies, który podobno dobrze sprawdza się jako stróż. Póki co delektują się zimnym piwem, a później znanymi sobie szlakami chcą wyruszyć w dalszą wędrówkę. W trakcie rozmowy o górach od jednego z nich słyszę, że Góry Sowie przypominają mu Beskid Śląski. Zna go dzięki żonie pochodzącej z Cieszyna. Idąc dalej będę musiał zwrócić uwagę na podobieństwa.
Carl Wiesen
Opuszczam „Czwórkę z psem” i w drodze do położonego ciut niżej Schroniska Orzeł mijam kamienny obelisk z tablicą upamiętniającą Carla Wiesena. Obelisk powstał w 1989 roku i widnieje na nim tablica z napisem w języku niemieckim „Dem Andenken des treuen Freundes unserer Berge Carl Wiesen” – ”Na pamiątkę oddanemu miłośnikowi naszych gór Carlowi Wiesenowi” oraz rokiem urodzenia i śmierci Carla.
Carl Wiesen był współwłaścicielem zakładów włókienniczych zaangażowanym w propagowanie turystyki w Górach Sowich. To m.in. dzięki jego staraniom wybudowano Schronisko Sowa oraz powstała pierwsza wieża na Wielkiej Sowie.
Schronisko Górskie „Orzeł”
Schronisko Orzeł (875 m n.p.m.) od schroniska Sowa dzieli tylko 900 metrów. Zatrzymuję się na chwilę, aby zjeść prowiant i poobserwować ładne widoki na Przełęcz Sokolą.
Góry Sowie
Po zejściu do przełęczy wchodzę na asfalt, który kończy się na Rozdrożu Pod Sokołem. Stąd polnymi drogami kieruję się do osady Grządki (710 m n.p.m.). Jest idealna pogoda na wędrówkę. Trochę słońca, chmurki i wiatr niosący zapachy siana oraz żywicy. Ponownie szlak mam tylko dla siebie. Po prawej widzę Wielką i Małą Sowę, a przed sobą Góry Suche.
Rozmyślam o podobieństwach pomiędzy Górami Sowimi, a Beskidem Śląskim i dochodzę do wniosku, że rzeczywiście jest ich sporo. Wieże widokowe, duża ilość schronisk, dobre oznakowanie i widokowe szlaki, które mogą pokonywać osoby w różnym wieku. Jeśli ktoś lubi chodzić po jednych, to i w drugich będzie czuł się dobrze.
Za Grządkami wchodzę do lasu i przez Rozdroże Pod Moszną (740 m n.p.m.), Przełęcz Marcową (715 m n.p.m.) dochodzę do Jedliny-Zdroju, gdzie kończą się Góry Sowie. Niestety nie widzę miasteczka, gdyż szlak je omija.
Góry Wałbrzyskie
Mam za to okazję być na chwilę w Górach Wałbrzyskich. To krótki odcinek zaczynający się za stacją kolejową w Jedlinie-Zdroju. Prowadzi stronnym podejściem do Przełęczy Pod Wawrzyniakiem (568 m n.p.m.), następnie leśną drogą schodzi do szosy biegnącej w kierunku Rybnicy Leśnej. Przed Gospodą Sudecką skręcam w lewo i zaczynam wspinać się ścieżką w kierunku Rogowca.
Góry Suche
W tym miejscu zaczynają się Góry Kamienne i ich najwyższe pasmo – Góry Suche. Już po kilku minutach zauważam różnicę w stosunku do Gór Sowich. Szlak jest słabo oznakowany, przez co gubię się i zaczynam błądzić wśród krzewów i drzew. Z pomocą przychodzi mi nawigacja. Kilka minut wspinaczki wprost przez las i ponownie trafiam na szlak.
Drugą różnicą są strome zbocza Gór Suchych i wąska ścieżka, którą docieram do węzła szlaków przy Skalnej Bramie pod Rogowcem. Stoi w tym miejscu biały, drewniany krzyż oraz ławeczka. Rozpościera się również panorama na Obniżenia Nowej Rudy i Wzgórza Włodzickie.
Rogowiec
Szczyt Rogowca (870 m n.p.m.) nie znajduje się na GSS, ale w kilka minut można do niego dojść żółtym szlakiem. Wierzchołek zajmują ruiny kamiennego zamku Rogowiec, który jest najwyżej położonym zamkiem w Polsce. Do dnia dzisiejszego z XIII-wiecznej budowli pozostały fragmenty murów obwodowych, pozostałości po basztach oraz fragment cylindrycznej wieży o wysokości około 3 metrów. Ponadto ze szczytu roztacza się szeroka panorama na Góry Sowie, Góry Wałbrzyskie oraz Góry Kamienne.
Skalna Brama
Wracam na szlak i dochodzę do krótkiego wąwozu utworzonego przez skalną formację o kilkunastometrowej wysokości, zwanej Skalną Bramą (830 m n.p.m.). Znajduje się tu tablica z napisem „Tym co na zawsze odeszli i tym co przyjdą po nas”, przymocowana w 2004 roku przez wałbrzyskich wędrowców.
Schronisko PTTK „Andrzejówka”
Ostatnie cztery kilometry szlaku to kluczenie leśnymi ścieżkami i dróżkami. W końcu przez szczyt Turzyny (895 m n.p.m.) wychodzę na łąki pod wzniesieniem Klin i dochodzę do Przełęczy Trzech Dolin.
W 10-tym dniu miałem dojść do Schroniska Andrzejówka i zrobiłem to. Za mną ponad 300 km. Schronisko Andrzejówka zostało otwarte w 1933 roku i jest najpopularniejszym schroniskiem w Górach Kamiennych.
Pomimo sezonu otrzymuję pokój do własnej dyspozycji. Szybki prysznic i idę zamówić gulasz z dzika, który został mi polecony przez „Czwórkę z psem”. Rzeczywiście jest bardzo smaczny.
Podchodzę do lady, aby skomplementować danie oraz wyremontowane łazienki i rozpoczynam rozmowę z mężczyzną, który zarządza schroniskiem. Opowiada o problemach z jakimi się zmaga. Mówi o tym, że od kilku lat nie był na urlopie, gdyż non stop musi być na miejscu i pilnować, aby wszystko dobrze działało. Z pracownikami również ma problem, gdyż pomimo, że daje 12 zł na rękę to trudno znaleźć kogoś do pracy. Wspomina również o turystach, którzy czasem mylą schronisko z hotelem i są bardzo roszczeniowi. Odpowiadam, że taki nie jestem. Gdy przerywa nam jego żona, wracam do kąta jadalni.
Robi się coraz ciemniej i wszyscy przyjezdni turyści opuszczają schronisko. Dopiero teraz czuję jego klimat. Dobrze, że się nie spieszyłem.
GSS etap Schronisko Zygmuntówka – Wielka Sowa – Schronisko Andrzejówka. Góry Sowie, Góry Suche. Główny Szlak Sudecki – informacje praktyczne
Wieża widokowa na Wielkiej Sowie
- Godziny otwarcia: W sezonie letnim czynna jest codziennie (maj – październik) w godzinach od 9.30 do 19.00. W sezonie zimowym (listopad-kwiecień) czynna jest w weekendy w godzinach od 9.30 do 15.30 – warunkiem otwarcia są dobre warunki pogodowe.
- Ceny biletów wstępu: Bilet normalny – 6,00 zł. Bilet ulgowy – 3,00 zł dla dzieci i młodzieży uczącej się (do 19 roku życia). Dzieci w wieku do lat 6 mają wstęp wolny i mogą wejść na wieżę tylko pod opieką dorosłych.
Nocleg Schronisko Andrzejówka
Schronisko Andrzejówka ma bardzo dobre położenie i warto się w nim zatrzymać będąc w Górach Kamiennych. Plusem są czyste pokoje, odnowione wc i łazienki oraz darmowy wrzątek. Jedzenie jest smaczne, a ceny średnie. Panie pracujące w schronisku są bardzo miłe i pomocne.
Z uwagi na łatwy dojazd (samochodem można podjechać pod samo schronisko) wydaje się, że obiekt jest nastawiony głównie na takich klientów. Aby poczuć klimat miejsca należy poczekać, aż schronisko opustoszeje.
Andrzejówka dysponuje 28 miejscami w: 4 pokojach – 2-osobowych i 5 pokojach – 4-osobowych. Kuchnia czynna w godzinach 8.00-20.00. Informację o dostępności miejsc noclegowych można uzyskać pod numerem telefonu: 74 842 48 83.
Podobał Ci się mój wpis? Dołącz do podróży na Facebooku, Twitterze i Instagramie, aby zawsze być na bieżąco. Zapraszam również do lektury innych wpisów na https://podrozebezosci.pl