Camino de Santiago (szlak świętego Jakuba) 19 dzień pielgrzymki – El burgo ranero – Puente Villarente
Może zastanawiasz się, o której inni pielgrzymi zaczynają wychodzić na szlak? W tym dniu jeden pielgrzym pobił wszystkich i zaczął się zbierać o 4:30. Mogę zrozumieć, jeśli zrobił to, gdyż ma mało urlopu, a chce dojść do Santiago. W innym wypadku to zdecydowana nadgorliwość.
Staram się spać dalej, ale jest to utrudnione, gdyż albergue ma drewniane podłogi i ściany. Powoduje to, że dźwięk bardzo dobrze się roznosi. Dodatkowo łóżka są drewniane, więc każdy następny pielgrzym, który postanawia wyjść wcześniej budzi resztę osób. Jak zawsze nie zamierzam jednak zaczynać dnia tak wcześnie i wychodzę dopiero o 7:30, czyli o porze, gdy słońce delikatnie wyłania się zza horyzontu.
Mansilla de las Mulas
Ciut się ochłodziło, więc idzie się dobrze. W drodze postanawiam zwiedzić Mansilla de las Mulas. Miasteczko słynie z dobrze zachowanych murów miejskich oraz układowi ulic, stanowiącemu pozostałość po Rzymianach. Zobaczenie tego wszystkiego zajmuje mi tylko 30 minut.
Z uwagi na to, że jest poniedziałek, uznaję, że nie będę się spieszył i do Leon dojdę dopiero we wtorek. Obawiam się, że jak to bardzo często bywa, muzea lub niektóre obiekty w poniedziałki mogą być zamknięte.
Puente Villarente
Zatrzymuję się 12 km przed Leon, w Puente Villarente, w bardzo miłej albergue, usytuowanej na uboczu, a dzięki temu bardzo spokojnej. Oprócz mnie jest tam 8 pielgrzymów, w tym Włosi, ojciec z córką i jej koleżanką. Podczas rozmowy dowiaduję się, że dziewczynki mają po 12 lat i trzeci rok z rzędu ojciec z córką idzie w stronę Santiago, do którego planują dojść w 2016 roku. Fakt, że do tej pory nie ukończyli szlaku, wynika z tego, że ojciec ma mało urlopu. Co roku idą tylko przez 7-8 dni, a w kolejnym zaczynają w miejscu, gdzie skończyli rok wcześniej.
Bardzo mi się podoba ten pomysł. Myślę, że więcej osób powinno iść tym szlakiem ze swoimi dziećmi. Na pewno powoduje to zbliżenie i lepsze poznanie swojego dziecka, czy też swoich rodziców. Dodatkowo proponuję na czas pielgrzymki wyłączyć telefony lub przynajmniej ograniczyć czas ich używania. Pozwoli to lepiej poznać osobę, z którą mieszkamy, a o której być może nic nie wiemy.
A Ty, co sądzisz o rodzinnych wakacjach spędzonych na szlaku do Santiago, zamiast np. na plaży nad morzem?
Podobał Ci się mój wpis? Dołącz do podróży na Facebooku, Twitterze i Instagramie, aby zawsze być na bieżąco. Zapraszam również do lektury innych wpisów na https://podrozebezosci.pl.